Niki POV
-Musze zadzwonić do Charlie - rzuciłam torbą o podłogę.
-Hmm albo zrobię to jutro ? -wciąż mówiłam do siebie ale chwyciłam telefon i wykręciłam numer.Mijał sygnał za sygnałem
-Dlaczego do cholery nie odbiera ?!-rzuciłam telefonem i włączyłam laptopa
-Kurwa ! na czacie też jej nie ma ..-może jest ta psycho przyjaciółeczka Charlie księżniczka Meg
-Też nie ma ... -zaczęłam poważnie się zastanawiać cóż takiego się stało w ostateczności sięgnęłam po raz kolejny po telefon który rozpadł się na części po pokoju
-Zadzwonię do Meg.-westchnęłam
*POCZTA*
-Czy oni wszyscy się dzisiaj uwzięli ?! Po co im te telefony ?! -zdenerwowana odstawiłam wszystko na bok i postanowiłam się już dzisiaj niczym nie przejmować .. marzyłam już tylko o tym aby iść spać ...
-Jutro z nią porozmawiam i przeproszę za wszystko-w końcu za 2 tygodnie mój dzień ... CASTING musi się udać.
*3:00*
Justin POV
-Znów nie mogę spać ...Ta bezsenność mnie przeraża - podniosłem się i usiadłem na łóżku w kierunku okna księżyc tak pięknie świecił czułem się jak zahipnotyzowany obserwowałem go uważnie był taki jak ja ... Był w centrum wokół niego miliony gwiazd których mogę nazwać ludźmi .Nigdy nie znikały zawsze były obok niego..łzy leciały po moim policzku zacząłem wyobrażać sobie co byłoby gdybym był normalnym chłopakiem za którym nikt nie lata z fleszem .. który może wychodzić z przyjaciółmi gdzie chce, który ma prywatność, który robi głupie rzeczy o których wiedzą tylko najbliższe osoby.Nie byłem przygotowany na takie życie kurwa nie byłem ...
-Nikt nie powiedział że będzie łatwo- nikt ale potrzebuje osoby która będzie obok zawsze....która pokocha mnie za to jakim jestem naprawdę ...
*w tym samym czasie*
Niki POV
*dzwonek telefonu*
-Gdzie on jest ?! -szukałam telefonu który gdzieś się zagubił pod stertą rzuconych przeze mnie rzeczy
-Kto o tej porze ? - zaczęłam się denerwować
-JEST ! - nareszcie się doszukałam
-Meg ? -otworzyłam szerzej oczy
-Słucham ? -zapytałam
-No dzwoniłaś -wredny głos Meg przeleciał moje ciało aż miałam ochotę zwymiotować .
-Co chciałaś halo? - dopowiadała
-Ymm jestem .. Wiesz może co z Charlie ? -starałam się utrzymać swoją dumę.
-Ah tak wiem zapomniała tel z domu a jest u mnie - z pewnością siebie próbowała wzbudzić we mnie zazdrość.
-Dobra dobra a możesz dać mi ją do słuchawki ?-śmiechy i chichy słychać było w tle
-Widzę że dobrze się bawicie ... pozdrów ją ode mnie ... - zdenerwowana zmieniłam ton
-Hej ale z tego co wiem to pokłóciłyście się dzisiaj i Charlie nie ma ochoty z tobą rozmawiać -zaśmiała się a ja w tym samym momencie rozłączyłam się
-Suka ! -pomyślałam
-Chyba zostałam już sama ...-spuściłam głowę i miętoliłam telefon czując ból w sercu...podeszłam do okna i zobaczyłam ten ogromny blask księżyca zerkającego w moje okno ,usiadłam na parapecie , świecił mocniej i mocniej był duży i piękny patrzył we mnie ... zaczęłam płakać zadając sobie mnóstwo pyta jak co wieczór.
-Odrobinę szczęścia odrobinę ...-mówiłam
-Czy ktoś w ogóle jest w stanie mnie pokochać ? -łzy leciały po moim policzku jedna po drugiej
-Z tymi wszystkimi wadami .. -kontynuowałam patrząc w niego...
-Zmiennymi humorkami , masą kompleksów i życiowym pechem !-krzyknęłam w sobie...
-Taką zwykłą mnie ? -szepnęłam
-Nie ma we mnie nic czym można się zainteresować ......-dźwięk wibracji wyrwał mnie z tego koszmaru jakim było moje życie
-Komuś się o mnie przypomniało ? - Chwyciłam telefon
*sms od Meg*'
-"Nie gniewaj się pogadamy jutro/Ch" -przetarłam oczy
-Jasne...-syknęłam
-Nie ma co się nad sobą użalać pójdę spać ...-zerwałam się z okna i położyłam się do łóżka
-Jutro będzie lepiej ..- popatrzyłam ostatni raz na świecący księżyc i zamknęłam oczy.
Justin POV
-"I gave everythings baby... everythings I had to give Girl..."-teksty same zapisywały się na kartce papieru...
-Do kogo pisze ? -zdezorientowany wpatrywałem się w nią ...
-Może do kogoś kto jest kolejny w kolejce do załamania mojego serca ? -spuściłem głowę mówiłem do siebie dasz radę to nie brzmiało już tak przekonująco jak kiedyś ..
-Grr ogarnij się Bieber !-nadchodzi nowy przekrój w moim życiu nowa płyta nowa trasa i przygody ...
-Pozytywne myślenie to podstawa ... ehh ta pozytywne myślenie -westchnąłem ...
-Gdyby to było takie łatwe jak mówią to ludzie..
-Potrzebuje aby ktoś naprowadził mnie na odpowiednią drogę -westchnąłem i zamknąłem zmęczone oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz