poniedziałek, 11 maja 2015

One- It is not easy.....

Niki POV


Spadam w dół, nie jest bezpiecznie widzę różne otaczające mnie rzeczySzukam ratunku patrząc w gwiazdy, one coś szepczą ......ale nikt tego nie słyszy.Znów upadam ale grawitacja powoduje że delikatnie unoszę się w górę czy to możliwe?Wzbijam się coraz wyżej chodź brakuje mi sił czuje że zaraz dotknę nieba...-Niki !-wielki trzask otoczył mój pokój a ja przetarłam zmęczone oczy.Tak mamo ?- ziewnęłam-Znów zaspałaś do szkoły !- zdenerwowana zatrzasnęła za sobą drzwi-Ehh czy ja już normalnie nie moge wstać ? -mówiłam do siebie,po woli podniosłam się i zmierzając do łazienki podśpiewywałam "Be alright" Co miał oznaczać ten sen ? miliony myśli przebiegało po mojej głowie.*Ding Dong* *Ding dong*-nieustanny dźwięk rozlegał się po całym domu.-Co do cholery ? - ktoś dobijał się do domu jakby miał być koniec świata, szybko ubrałam bluzkę i zeszłam na dół.

-Moment !-krzyknęłam,kogóż innego mogłam się spodziewać jak Charlie o tej porze.-Niki no szybciej otwieraj! -uderzała o drzwi.-Już już , co się stało ? -zaczęłam się martwić jej reakcją.-Nie uwierzysz ! - wleciała przez drzwi przewracając mnie i wszystko inne na swojej drodze.-Czy ty do reszty zwariowałaś ? - obolała podniosłam się z podłogi , zamknęłam drzwi i wzrokiem skierowałam ją do salonu.-Przepraszam ale nie moge się do ciebie dodzwonić..-przewróciła oczami-Charlie ...-odburknęłam- wiesz że przyjaźnimy się od 10 lat rozumiesz mnie jak nikt inny a te wcześniejsze 7 lat bez ciebie było nudne haha-sarkastycznie zmieniłam ton -To bardzo proszę cię .....-Zamknij się i daj mi powiedzieć !-zdziwiona jej zachowaniem podniosłam brew-Słucham ? -odparłam-Mam do ciebie pytanie warte miliony- to był już moment w którym zaczęłam tonąć w morzu ciekawości.-Chcesz się rozwijać tak ? - patrzyła na mnie z pewnością w oczach i głupim uśmieszkiem.-To głupie, oczywiście że chce - wy burknęłam z tak oczywistej sprawy -To patrz- energicznie biorąc gazetę codzienną zaczęła gwałtownie przewracać strony .-Jest !!- krzyknęła na cały dom na szczęście mama pojechała już do pracy ,brat był w szkole a tata na delegacji w Londynie więc byłyśmy same.-Spójrz -pokazywała na artykuł-Tak tak "The Pice" * -zaakcentowałam- I co w związku z tym ? -bez jakiejkolwiek reakcji spojrzałam na nią.-Ty się jeszcze pytasz co w związku z tym ?! -widziałam jej złość w błękitnych oczach.-To twoja wielka szansa Niki ...-zmieniając ton na spokojny nie przestawała patrzeć mi w oczy-Ehh - zmieniłam wzrok.-Eh ?.... Eh ? Jeśli pójdziesz na ten casting i dostaniesz się do 3 faworytów The Pice zatańczysz w Saturday Last Night a to oznacza ..... że możesz zostać zauważona przez nikogo innego jak Justin'a Bieber'a -operowym głosem zaczęła śpiewać pełna optymizmu i wielkiego podniecenia , tańczyła po pokoju z uśmiechem na twarzy.-Stop ! -wrzasnęłam- Przestań marzyć .... Pięknie sobie to wszystko zaplanowałaś a gdzie w tym wszystkim zapytałaś co ja o tym myślę..... ?- ze złością  patrzyłam na nią , widziałam że w tym momencie dolałam oliwy do ognia.-Ah tak ? W tym momencie sama się oszukujesz ,dobrze wiemy i ty i ja czego tak na prawdę chcesz -milczałyśmy 


-Chcesz spełnić marzenia  ale nie masz jaj aby o nie walczyć .Od 3 lat słucham tego samego... Jestem do niczego nic nie potrafię bla bla bla ... Myślisz że narzekaniem coś zmienisz ? -Ale Justin....- posmutniałam wiedząc że ma racje-Tak tak- przerwała mi- Twierdzisz że tyle cie nauczył a ja wciąż widzę że nikt nie potrafi na ciebie wpłynąć .. ja staram się od 10 lat i jakoś nie widzę rezultatów bo co prawisz mi swoje wielkie motywacje to zanim zaczynasz w ogóle od razu przestajesz... To ma sens Niki? spójrz na mnie !- podniosłam wzrok -To że kilka razy upadłaś i nie sprostałaś na castingach to nie oznacza że nie masz talentu ..-nie przerywałam jej.-To oznacza że na twojej drodze nie pojawiły się jeszcze odpowiednie osoby aby ci pomóc. Taniec to całe twoje życie od zawsze mi o tym przypominasz .... Zastanów się czy chcesz wgl jeszcze walczyć ?-Chce....- siedziałam sparaliżowana ze spuszczoną głową i tylko czułam jak łzy spływają po moim policzku.-Ah chcesz ?Natomiast wygląda to zupełnie inaczej .Dokładnie się zastanów czego tak na prawdę pragniesz  bo ja już nie mam siły do ciebie...- wybiegła z mojego domu zatrzaskując za sobą drzwi, długo tak siedziałam patrząc w jeden punkt łzy nie przestawały spływać a samotność nie ogarnęła tylko tego pomieszczenia ale i całą mnie.-Ona miała racje -mówiłam do siebie tak bardzo się starałam i to że upadam nie oznacza że jeszcze nie moge być na szczycie wstanę silniejsza ...


-Dam radę! - podniosłam głowę , wiedziałam że szkoła już dziś nie wchodzi w grę , musiałam zrobić coś co kocham najbardziej. Pobiegłam do swojego pokoju chwyciłam torbę do ćwiczeń i spojrzałam na niego ....Chodź był z kartonu , *zaśmiałam się* wiedziałam że coś do mnie mówi, uśmiechnęłam się i powiedziałam -For you - zamknęłam za sobą drzwi , zeszłam do kuchni chwyciłam jabłko, wodę i wyszłam z domu do miejsca które nazywam "little paradise" ,chodzę tam odkąd skończyłam 8 lat ,jest to łąka okrążona wysokimi drzewami  nie daleko mojego domu, kiedy muszę coś przemyśleć bądź rozwiązać jakiś problem zawsze tu przychodzę, to miejsce gdzie nie muszę nikogo udawać i mogę wyrazić siebie poprzez taniec jest tu tak magicznie ...czuje że wszystko żyję.Koniec. Bierzemy się do roboty .-Dobra Niki taniec współczesny to całe twoje życie tańczysz od 5 roku życia skup się - mówiłam do siebiewłączyłam piosenkę Bridy-Shelter i pod wpływem chłodnego wiatru które otulało moje ciało,sprawiło że czułam każdy jego element , miękka trawa delikatnie gilgotała moje stopy poczułam wiosnę,-To mój czas- rozmarzyłam się.


Justin POV

-Dzień dobry w pracy - Alfredo krzyknął  wychylając się zza drzwi
-Dobry lub i nie dobry - odburknąłem znudzony
-Hej Bro, coś się stało ? -podniósł wzrok 
-Wszystko w porządku jestem tylko trochę zmęczony, siedze w tym studiu już 10 h i zupełnie nie moge nic wymyślić ... wciąż myślę o ....
-O Selenie -wyrzucił  z siebie a ja spojrzałem na niego zdziwiony
-Tak - odpowiedziałem nie bojąc się reakcji i z powrotem spojrzałem w pustą kartkę.
-Chodzi o spotkanie ? -znów wyrzucił z siebie co myślał
-Chyba o ostatnie już spotkanie, nie chce już o niej mówić ona znika z mojego życia raz na zawsze .
-Potrzebujesz teraz kogoś innego obok , znajdziesz lepszą ,przecież jest jeszcze Kendall i Hailey może warto jest się którąś zainteresować ?- spojrzał z nadzieją że dał mi jakiś pomysł
-Ale ja nie chce ! - krzyknąłem - Nie chce innej ... Kendall i Hailey to tylko przyjaciółki bardzo mnie wspierają i tak zostanie ... Chce być teraz sam ...-wypuściłem powietrze, wstałem wziąłem kurtkę z fotela,podszedłem do Alfredo i zgasiłem światło
-Na dziś już koniec - wyszedłem
-Jak sobie życzysz-odparł

Znowu pełno paparazzi stało pod studiem

-Czy oni nie mają własnego życia ?-zapytałem ale kogo przecież nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie.
Oparłem się o ścianę , potrzebowałem chwilę aby znów zmierzyć się z rzeczywistością 
*po chwili*
-Jestem gotowy -ubrałem ciemne okulary
-Możemy iść - zmierzyłem do wyjścia

*Justin !! Justin! Jak się czujesz ?! Porozmawiaj z nami ! Justin*


Błysk fleszy nie ustawał ,..........

-Nareszcie -byłem już w drodze do domu -założyłem słuchawki .. zacząłem myśleć .. dużo myśleć Spoglądając na przemijające drzewa na zewnątrz pod wpływem szybkiej prędkości ... Myślałem ale o czym?
Może o tym że już pomału nie daje rady ? Jestem bardzo podekscytowany nową trasą ,nowymi dokonaniami . Boje się co jeszcze życie mi przyniesie...Chce być sam ? haha śmieszne .. oczywiście że nie.
Ale czy kiedykolwiek ktoś pokocha mnie za to jaki jestem na prawdę ? Z wadami i życiem pod kamerami .. Czy już zawsze będę kochany tylko za to co mogę zaoferować  ?





*The Pice* - najsławniejsza grupa szukająca najlepszych talentów tanecznych na całym świecie. Umożliwia młodym rozwijać się i zwiedzać różne zakątki świata. Występy w różnych programach telewizyjnych np : Saturday Last Night , X factor , a nawet wyjazdy w trasy koncertowe z najbardziej wybitnymi artystami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz